piątek, 7 czerwca 2013

Za godzinę pierwszy gwizdek

Wszystkie mecze są ważne, ale tylko niektóre są wielkie. Wszystkie finały są wielkie, ale nie wszystkie mają potencjał na miano historycznych. Wszystkie finały NBA są ciekawe, oprócz tych w 2007 roku. Chyba wszyscy jesteśmy zgodni: to będą niesamowite finały.
źródło
Na przestrzeni ostatnich 10 lat nie mieliśmy wielu okazji do szczególnej ekscytacji na te dni czerwca (chyba, że ktoś mieszka przy jednym ze stadionów Euro). Strasznie niewiele finałów miało historię. Dwa razy w tej dekadzie mieliśmy możliwość oglądania finałowego meczu nr 7, czyli meczu, który pobudza wyobraźnie każdego nastolatka. Prawdopodobnie te dwa finały miały też najlepszą historię. W obu wystąpił Rasheed Wallace, co prowadzi do prostego wniosku: Sheed = widowisko pierwsza klasa. W 2005 roku starcie dwóch defensywnych potęg, znak czasu, kunszt taktycznej i twardej koszykówki, Robert Horry i Wall-aces. Finał Detroit, San Antonio to dla mnie też przełom w obcowaniu z NBA. Można powiedzieć, że wtedy wszedłem na 4 z 10 poziomów zaangażowania. Kolejny, wyjątkowy finał spotkał mnie między 7. a 8. poziomem. Mamy dwie pary, które przez ostatnie 10 lat spotkały się na samym finiszu rozgrywek dwa razy. O ile Miami i Dallas to jednorazowa historia, która mnie zbytnio nie kręci, tak finały Celtics z Lakers swoim hype'm przekraczały stanowczo linię Kármána. W obu powtarzających się parach mamy wynik 1-1. A tylko w 2010 roku rywalizacja dotrwała do spotkania numer 7. Mit wyjściowej piątki, kontuzja Perkinsa, Derek Fisher, Kobe, Rondo, Kobe, najbardziej utytułowane kluby w historii, wyrafinowany Paul Pierce. Oczywiście finał w 2008 miał pewnie nawet większy hype, ale nie było odpowiedniej liczby meczy, by tu je zaliczyć. Od 2010 roku mieliśmy finały miałkie i dość nudne. 2011 rok miał ten swój słynny zwrot akcji, ale kto kibicował Dallas przez całe play offy? To nie jest zabawa. 

Teraz możemy zostać nagrodzeni za cierpliwość, mamy przed sobą finały godne tej ligi. Większość ekspertów obstawia 7 spotkań, choć zdrowie Miami może  pokrzyżować szyki wszystkim (nawet Pop będzie zdezorientowany). To może być największe wydarzenie w tej lidze od dawien dawna.

źródło

Z tej okazji, trochę przewrotnie, nie będę próbował przewidzieć przebiegu serii. O match-upach, uciekaniu z pułapek, kolanie pewnego gościa, trójkach innego, rudego gościa naczytaliście się pewnie tyle, że możecie te wersety recytować w trakcie time-outów. Możemy za to się zabawić w zaszyfrowane ciekawostki i statystyki, znaki na niebie i ziemi, które potrafi odczytać jedynie szlachetny Donald Arvid Nelson.

1. Doc Rivers powiedział kiedyś, że kocha IQ LeBrona James'a.

WNIOSEK DLA HEAT:
Możliwe, że Ray Allen jest zazdrosny o względy Riversa, dlatego należy go trzymać na ławce.

2. LeBron James ma w tym roku o 9% lepszą skuteczność za trzy niż w 2007 roku, kiedy to ostatnio spotkał się z Timem Duncanem w play-offs.

WNIOSEK DLA HEAT:
Niech sieka.

3. Tim Duncan ma w tym roku o 18% lepszą skuteczność za trzy niż w 2007 roku, kiedy to ostatnio spotkał się z LeBronem James'em w play-offs.

WNIOSEK DLA SPURS:
Niech sieka więcej niż LeBron.

4. Miami w tym sezonie regularnym zdobywało jedynie 99,4 punkta na wyjeździe.

WNIOSEK DLA HEAT:
W meczach na wyjeździe należy skupić się na obronie, a w domu na ataku.

5. Miami w tym sezonie regularnym zdobywało 134,5 punkta, gdy po drugiej stronie parkietu ustawieni byli zawodnicy Sacramento Kings. 

WNIOSEK DLA HEAT:
Warto zaprosić DeMarcusa Cousinsa na wszystkie mecze. Niech usiądzie z Willem Smithem.

6. San Antonio Spurs najwięcej punktów zdobywało w grudniu, a najmniej w kwietniu.

WNIOSEK DLA SPURS:
Niech zawodnicy na każdy mecz przyjeżdżają w kurtkach.

7. San Antonio przegrało tylko 2 mecze w sezonie regularnym, gdy mieli ponad 1 dzień na odpoczynek.

WNIOSEK DLA SPURS:
Mecze nr 1, 2 i 5 w kieszeni, warto pomyśleć nad przełożeniem meczu nr 7. Jakieś tornado, coś?

8. LeBron ma wyższy wskaźnik Win Shares niż Parker i Duncan razem wzięci.

WNIOSEK DLA SPURS:
Podwajać LeBrona.

9. Tracy McGrady w tych play-offs ma prawie dwukrotnie większy TRB% (Total Rebound Percentage) od Tiago Splittera.

WNIOSEK DLA SPURS:
Grać small-ball z McGrady'm na PF.

10. Matt Bonner studiował na Florydzie.

WNIOSEK DLA SPURS:
Zaprosić niespełnioną miłość ze studiów Bonnera na mecz w Miami.

Dzięki tym zabiegom, będziemy mogli obserwować niepowtarzalne widowisko z ogromną ilością smaczków. Bez tych zabiegów jest to równie prawdopodobne. Już wiecie, jak wielkie będą to finały. Za godzinę pierwszy gwizdek. Dobrej zabawy!


źródło

bk




2 komentarze:

  1. Brak komentarzy:
    Prześlij komentarz

    wysłów się, będzie wesoło...

    4:2 dla Spurs !

    OdpowiedzUsuń
  2. Super artykuł ale spurs mogą pomarzyć.
    Miami są świetnie ustawieni na Spurs i wg mnie możę być nawet sweep.
    Indiana to zupełnie co innego!
    4-0/4-1 MIAMI UUUUUUUUUUU!

    OdpowiedzUsuń


wysłów się, będzie wesoło...